
Gruzja - Kutaisi, Gori iTbilisi
W maju 2017 wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Gruzji o państwa o bogatej przeszłości i przyciągającego coraz więcej turystów. Podróż tam była prezentem ślubnym od mojego brata Tomka i Jego partnerki Sylwi - mają oni spore doświadczenie w tej destynacji - ich firma turystyczna gdzienaweekend.pl prowadzi sporo wycieczek tam.
Pogoda niestety nam nie dopisała - jak to w górzystym klimacie - sporo padało. Zwiedzanie zaczęliśmy od Kutaisi na zachodzie kraju, gdzie ląduje większość tanich linii lotniczych. Jest to drugie pod względem wielkości miasto kraju - prawie 150 tysięcy mieszkańców. Miasto znane było już od mniej więcej VI wieku p.n.e. W mitologii greckiej oznaczono je jako Ai - miasto do którego po złote runo wybrali się Jazon i Argonauci. Od 2011 roku siedziba parlamentu Gruzji.
Odchodząc od głównej części starego miasta, na pewno należy podejść na ulicę Abano, aby przynajmniej zobaczyć budynki Łaźni siarkowych i Orbeliani z XIX wieku
Jedzenie:
Jedzenie gruzińskie staje się coraz popularniejsze w europie, ale na miejscu jest prawie zawsze lepiej - a przynajmniej do póki traficie na restaurację z opisami w języku, który rozumiecie 😃. Natomiast lokalny street food mogę polecić każdemu. Chaczapuri - czyli zapiekane ciasto z twarogiem i różnymi dodatkami - smaczne i dostępne na każdym rogu.
Ciekawostki:
- W wielu miejscach widać zastępowanie oznaczeń rosyjskich angielskimi, wiele opisów jest po angielsku - ALE - nikt w tym języku praktycznie tam nie mówi - bez rosyjskiego ciężko.
- Drogi są bardzo specyficzne - niby ruch prawostronny, ale jest bardzo dużo aut z kierownicą także po prawej stronie - dochodzi tam do kuriozalnych i niebezpiecznych sytuacji - wyprzedzania przez takie auta po prawej stronie.
- Ceny noclegów rosną z roku na rok, niestety standard bywa bardzo niski.
- Widok 10 czy 15 letniego auta w wypożyczalni samochodów nie jest niczym niezwykłym.