Bruksela w jeden dzień - Maj 2018

Nieco ponad dwugodzinna trasa z Luksemburga do Brukseli była niesamowicie nużąca - nie dość, że prędkość maksymalna to tylko 120 km/h to jeszcze praktycznie cały czas ciągnie się lasami lub polami i jest niesamowicie prosta. Dopiero w mieście przestałem przysypiać. Gdy dojechaliśmy już do naszego hotelu w centralnej części miasta - okazało się, że od dnia następnego jest zakaz parkowania pod nim - akurat miał się odbywać festyn. Mimo plakietki z informacją parkingową obsługa naszego hotelu nie była nam w stanie powiedzieć, gdzie w okolicy można zaparkować auto, bez wydawania olbrzymiej ilości pieniędzy. Na szczęście udało nam się znaleźć finalnie miejsce około 700 metrów dalej - i co ciekawe bezpłatne 😃. Po szybkim odświeżeniu i przygotowaniu na deszczową pogodę poszliśmy na miasto kierując się ku najbardziej popularnym atrakcjom.

Manneken pis

Na pierwszy ogień poszła rzeźba odsłonięta w 1619 roku - obecnie jeden z symboli miasta i jak dla mnie jedno z rozczarowań. Osobiście nie rozumiem jak można się zachwycać rzeźbą siusiającego chłopca i jaki cudem stał sie to tak popularne.~ Po drodze do Manneken pis można zobaczyć w wielu miejscach sporych rozmiarów reprodukcje, a na samym miejscu po przedarciu się przez tłum, widać niewielką ("naturalnych" rozmiarów - 61 cm) rzeźbę. Z ciekawostek można dodać, że statuę kradziono wielokrotnie na przestrzeni ostatnich 300 lat - ostatni raz w 1965 roku, a po odzyskaniu utworzono widoczną obecnie kopię, a oryginał przeniesiono do muzeum miasta. ~

Tłum przed Manneken pis
Tłum przed Manneken pis

Manneken pis
Manneken pis

Manneken pis - kopia jako reklama gofrów
Manneken pis - kopia jako reklama gofrów
Obowiązkowym punktem zwiedzania według przewodników jest spróbowanie miejscowych gofrów dostępnych wszędzie i w wielu bardzo kolorowych odmianach. O ile to co było na gofrze były pyszne, to samo ciasto było dla nas wielkim zaskoczeniem. Nie są to gofry jakie znamy z letnich budek nad polskim morzem. Ciasto jest drożdżowe, a nie naleśnikowe, miękkie, nie chrupiące. Próbowaliśmy klika razy i niestety nie przekonały nas, ale każdy powinien ocenić samemu 😃 ~
Gofry, gofry i gofry - do wyboru do koloru :)
Gofry, gofry i gofry - do wyboru do koloru :)

Wielki Plac w Brukseli

Nasze próby kulinarne zabrały nas na Grand-Place czyli plac wytyczony przed rokiem 1348 jako główny rynek miasta. Wokół niego mieszczą się między innymi XIV wieczny ratusz miejski,~Broodhuis - Maison du Roi - zawierający muzeum miasta. Uważany jest za jeden z najpiękniejszych rynków na świecie. Mimo tłumu turystów zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia. Warto na pewno odwiedzić to miejsce w weekend około 15 sierpniu w roku parzystym - tworzony jest wtedy z begonii dywan kwiatowy. ~

Wielki plac - po lewej muzeum miasta, a po prawej Maison des Ducs de Brabant
Wielki plac - po lewej muzeum miasta, a po prawej Maison des Ducs de Brabant

Ratusz miejski
Ratusz miejski

Jeanneke Pis

Najwyraźniej Belgowie mają uwielbienie do rzeźb siusiających dzieci. Kawałek za "Wielkim placem" umieszczona jest rzeźba z 1987 roku utworzony jako "siostra"~Manneken Pis. Bez mapy ciężko było by ją znaleźć~ (znajduje się w małej uliczce i jest zakratowana) ale miejsce można rozpoznać po tłumie ludzi wpatrujących się w ścianę budynku w którą wbudowana jest rzeźba. Mnie trochę dziwi taki sposób promowania miasta - ale może to kwestia lokalnej kultury - jako, że w mieście jest jeszcze~Zinneke Pis - czyli rzeźba sikającego psa... ~

Jeanneke pis - za kratami
Jeanneke pis - za kratami

Galeries Royales Saint-Hubert

Zajrzeliśmy też do jednego z najstarszych "centrów handlowych" na świecie - galerii otwartej w 1847 roku - w podobnym stylu wykonano później sławną~Galleria Vittorio Emanuele II w Mediolanie. Arkady rozciągają się na ponad 200 metrów, pod nimi~ znajduje się wiele prestiżowych sklepów, ale także restauracje i kawiarenki - całość robi wrażenie. ~

Galeria Royales Saint-Hubert
Galeria Royales Saint-Hubert

Figura przy przy północno-wschodnim wyjściu z galerii Royales Saint-Hubert
Figura przy przy północno-wschodnim wyjściu z galerii Royales Saint-Hubert

W pobliżu galerii jest mnóstwo knajpek (polecamy udać sie na Rue des Boucher) - tu mule z frytkami
W pobliżu galerii jest mnóstwo knajpek (polecamy udać sie na Rue des Boucher) - tu mule z frytkami

Mort Subite - spora restauracja, trochę w stylu bawarskich Bierhalle, polecamy ciemne piwo :)
Mort Subite - spora restauracja, trochę w stylu bawarskich Bierhalle, polecamy ciemne piwo :)

Kościół Świętej Katarzyny (Église Sainte-Catherine de Bruxelles)

W poszukiwaniu obiadu doszliśmy na plac Świętej Katarzyny gdzie w przeszłości istniał port i targ rybny - od XVI wieku Bruksela była połączona kanałem z morzem. Najważniejszym budynkiem placu jest~zbudowany w latach 1854 - 1874 kościół o tej samej nazwie. Budowla jest bardzo ciekawa architektonicznie - chociaż strasznie brudna - ale obiekty sakralne nie są hojnie dotowane. W 2011 kościół zamknięto i podjęto decyzję o desakralizacji, w tym czasie planowano urządzić w nim targ rybny. Jednak trzy lata później decyzję cofnięto i ponownie otwarto go dla wiernych. W krajach Beneluksu adaptowanie świątyń na budynki użyteczności publicznej~ jest powszechnym zjawiskiem - w Holandii widzieliśmy parking rowerowy w kościele. ~

Kościół Świętej Katarzyny - front
Kościół Świętej Katarzyny - front

Kościół Świętej Katarzyny - tył
Kościół Świętej Katarzyny - tył

Belgijskie Centrum Komiksu

Muzeum komiksu otwarto dla zwiedzających w 1989 roku w budynku domu towarowego z tekstyliami z 1906 roku. Mieści wystawy kilkunastu różnych lokalnych twórców. Jest to bardzo popularne miejsce - nie udało nam się go zwiedzić ze względu na olbrzymią kolejkę, a dodatkowo zorientowaliśmy się że większość wystaw dotyczy lokalnych komiksów które zwyczajnie nie są znane w naszym kraju.

Lucky Luke w Centrum komiksu
Lucky Luke w Centrum komiksu

Figura postaci komiksowej Gaston Lagaffe w pobiliżu Centrum Komiksu
Figura postaci komiksowej Gaston Lagaffe w pobiliżu Centrum Komiksu

Katedra św. Michała i św. Guduli

Pierwszy kościół na wzgórzu Treurenberg zbudowano w IX wieku, a obecny zaczęto budować w stylu romańskim w XI wieku, a w 1226 zaczęto budować kolegiatę. Prace ukończono w 1519 roku. Jest jednym z najważniejszych kościołów w Belgii - odbywają się tam ceremonie wagi państwowej - jak ślub i pogrzeby rodziny królewskiej. Ze względu na zatłoczenie okolicy budowla od frontu wyglada na wyższa niż w rzeczywistości - 64 m.

Katedra św. Michała i św. Guduli - front
Katedra św. Michała i św. Guduli - front

Katedra św. Michała i św. Guduli - wnętrze
Katedra św. Michała i św. Guduli - wnętrze

Katedra św. Michała i św. Guduli - witraże
Katedra św. Michała i św. Guduli - witraże

Place Royale

Plac wytyczony w 1780 roku. Głównym budynkiem przy placu jest~Kościół św. Jakuba na Coudenbergu wybudowany między~1776, a 1787 rokiem. Po środku placu jest pomnik Gotfryda z Bouillon, lidera pierwszej krucjaty z 1096 roku. W 1831 roku plac mieścił koronację pierwszego króla Belgii - Leopolda I. ~

Gotfryd z Bouillon
Gotfryd z Bouillon

Gotfryd z Bouillon, w tle Kościół św. Jakuba
Gotfryd z Bouillon, w tle Kościół św. Jakuba

Rzeźba w The Sculpture Garden
Rzeźba w The Sculpture Garden

Pałac Królewski

Pałac Królowej i Króla Belgii - nie jest obecnie używany jako rezydencja - tą funkcję pełni pałac Laeken na przedmieściach stolicy. Jest miejscem oficjalnych przyjęć i rozstrzygania spraw wagi państwowej - także przez Króla. Budowę zaczęto w 1783 na zgliszczach XII wiecznego zamku zniszczonego w pożarze z 1731 roku, a ukończono dopiero w 1934 roku. Pałac można zwiedzać wewnątrz - znajdują się tam meble, zastawy i sztuka należące do królów, a także można zobaczyć wykopaliska pokazujące resztki poprzedniego zamku.

Pałac Królewski
Pałac Królewski

Kościół Notre-Dame du Sablon

Budowany w latach 1400 - 1594 na miejscu kaplicy z 1304 roku. Według Wikipedii - najdoskonalszy przykład Flamboyant - gotyku płomienistego. Byliśmy już zmęczeni, więc oglądaliśmy go tylko z zewnątrz - nie wyróżniał się bardzo od innych świątyń, które widzieliśmy w Brukseli.

Kościół Notre-Dame du Sablon
Kościół Notre-Dame du Sablon

Street Art

Bruksela jest wypełniona różnorakimi elementami sztuki - zazwyczaj nawiązującymi do bogatego zbioru belgijskich komiksów. W internecie możecie nawet znaleźć mapę Brukselskich murali, to również ciekawy sposób na zwiedzanie miasta. ~

Street Art
Street Art

Street Art
Street Art

Raczej masowo produkowany śmietnik - ale dużo ciekawszy niż to co zwykle można zobaczyć :)
Raczej masowo produkowany śmietnik - ale dużo ciekawszy niż to co zwykle można zobaczyć :)

Street Art
Street Art

Street Art
Street Art

Le Cercueil

Jeśli jesteś miłośnikiem kraftowego piwa i ciężkiego brzmienia - świetnym miejscem dla Ciebie będzie mała knajpka przy ulicy Rue des Harengs 10-12 w okolicy Wielkiego Placu. Z głośników dobiegają hity takich zespołów jak Metallica, Iron Maiden czy Slayer , za stoły robią trumny do tego~klimatyczne wnętrze i bardzo duży wybór piwa - czego chcieć więcej?😎🤘 ~

Le Cercueil - wnętrze
Le Cercueil - wnętrze

Le Cercueil - nasze "wikingowe" piwo na "stole" ;)
Le Cercueil - nasze "wikingowe" piwo na "stole" ;)

Atomium

Porankiem następnego dnia zmierzaliśmy już do Gandawy, ale ostatnim punktem było leżące na obrzeżach miasta Atomium. Budowla o wysokości 103 metrów i wadze 2400 ton zbudowana z okazji wystawy światowej w 1965 roku. Jest to olbrzymi model kryształu żelaza - powiększony 165 miliardów razy. W najwyższej kuli znajduje się platforma widokowa, w kolejnych 5 wystawy, a reszta jest zamknięta dla zwiedzających. Ze względu na napięty plan i olbrzymią kolejkę stojącą pod wejściem, nie zdecydowaliśmy się zwiedzać obiektu od środka, ale nawet od zewnątrz sprawiał ogromne wrażenie swoją monumentalnością. Na pewno miejsce, które trzeba zobaczyć!

Atomium
Atomium

Następny punkt - Gandawa już wkrótce!

Last Updated:
Contributors: Jacek Głogosz